Nasz Klient wystawił na sprzedaż maszynę o wartości kilkuset tysięcy euro. Na zakup przedmiotu zdecydował się Kontrahent, pochodzący z Chińskiej Republiki Ludowej. Zgodnie z ustaleniami Stron, Kupujący miał dokonać wpłaty zaliczki w kwocie kilkudziesięciu tysięcy Euro na konto naszego Klienta. W związku z podjętymi ustaleniami, podczas oczekiwania na zaliczkę, Sprzedający dokonał wszystkich niezbędnych formalności związanych z przeprowadzeniem transakcji oraz z transportem morskim maszyny do Chin. Zadeklarowana zaliczka, mimo ponagleń, nie pojawiła się jednak na jego koncie, wobec czego nasz Klient zrezygnował z wysłania maszyny do Chin. Strona chińska uparcie deklarowała jednak dokonanie wpłaty.
Klient zgłosił sprawę na Policję. Podczas śledztwa prokuratury ujawniono oszustwo, w wyniku którego osoba trzecia przejęła zaliczkę. Organy Ścigania wykazały, że zorganizowana grupa przestępcza przejęła korespondencję i przesłała stronie chińskiej fałszywą fakturę z nieznanym numerem konta. Chińska spółka dokonała płatności na rzecz oszustów. Gdy zorientowała się, że towar nigdy nie zostanie wysłany do Chin – pomimo podnoszenia problemu przez naszego Klienta – postanowiła wytoczyć przeciwko niemu pozew przed sądem arbitrażowym „Beijing Arbitration Commission” (BAC). Klient otrzymał pozew z niepełną dokumentacją i zaledwie kilkoma dniami na odpowiedź. Zabezpieczyliśmy całą dokumentację dotyczącą sprawy oraz ujawniliśmy, że druga strona świadomie ukrywa przed nami część dowodów, które była zobowiązana nam przesłać. Skontaktowaliśmy się z BAC, uzyskując przedłużenie czasu na odpowiedź. Zdobyliśmy odpowiednią opinię od specjalistów z zakresu cyberbezpieczeństwa, informującą, że nie jest możliwe wskazanie zaniedbania po stronie naszego Klienta. Linia obrony okazała się na tyle skuteczna, że już po pierwszym posiedzeniu zaproponowano nam zawarcie ugody.